Brytyjscy kibice długo debatowali nad tożsamością rapującego zawodnika z Premier League. Kim jest Dide? Nie wiadomo, ale piłkarze, którzy próbują swoich sił w muzyce, to żadna nowość.
Artykuł pierwotnie opublikowany jesienią 2023 roku
Premier League footballer jumps in the UK music industry – ogłosiły brytyjskie portale po premierze Thrill. Singiel ma już ponad milion wyświetleń na YouTube i prawie tyle samo na Spotify, ale jego autor wciąż pozostaje zagadką.
Południowo londyński akcent podpowiada, że chodzi o zawodnika ze stolicy. Wers my team stay winning wyklucza fatalną w tym sezonie Chelsea i pogrążony w chaosie Tottenham. Za to rzucone przez Dide hasło every single game like a final podpowiada, że może chodzić o drużynę walczącą o mistrzostwo. Nie wiem, czy nie nadinterpretujemy, ale idąc tym tropem, podejrzenia padają na kogoś z Arsenalu. Sylwetka i widoczny na klipie tatuaż prowadzą nas do Eddiego Nketiha. Co tylko podbija sama ksywka rapera, która układa się z liter tworzących imię Eddie. Jeśli rzeczywiście tak jest, Nketiah zasili solidną grupę piłkarzy-raperów, którzy z różnym skutkiem próbowali zaistnieć na scenie muzycznej.
Davies to najlepszy przykład nowoczesnego, młodego piłkarza, który robi show na boisku i poza nim. Utrzymuje stały kontakt z fanami, regularnie streamuje na Twitchu, zakolegował się z IShowSpeedem, a jakiś czas temu zaczął rapować. Razem z Alexisem Fambo z SV Heimstetten i Stephanem Mensahem z 1890 Rosenheim założyli zespół Stugang; wypuścili już pięć numerów, w tym Nur Weil i It’s just us, które nawet przez chwilę trendowały na TikToku i na listach nowości na Spotify.
Czysta zabawa formą i życiem. Tak w skrócie można ocenić rap Memphisa Depaya. Piłkarz Atletico Madryt od kilku lat wrzuca do sieci luźne kawałki, które zwykle naśladują hitowe utwory rapowe i RnB. Memphis nie sprzedaje futbolowych inside’ów, zamiast tego rzuca proste linijki o pieniądzach i tym że kiedyś nie miał, no a teraz ma. Niby nuda, ale trudno nie docenić śpiewanych refrenów i staranności przy procesie tworzenia muzyki.
Okej, jego obecność na tej liście traktujcie z przymrużeniem oka, ale w życiorysie najlepszego napastnika na świecie trzeba odnotować rapowy epizod. W 2016 roku razem z kolegami z młodzieżowej reprezentacji Norwegii – Erikiem Botheimem i Erikiem Tobiasem – założyli zespół Flow Kingz i nagrali utwór Kygo jo, który pół dekady później został odkopany przez internautów. Nudziliśmy się, więc stworzyliśmy piosenkę – tłumaczył Erling Haaland. Dziś Kygo jo ma już prawie 11 milionów wyświetleń na YouTube.
Rap czy piłka nożna – przed takim dylematem może wkrótce stanąć 19-letni adept akademii Chelsea Derrick Abu, który na scenie muzycznej występuje pod pseudonimem Cho$en. W przeciwieństwie do Dide Abu nie ukrywa swojej tożsamości. Jego utwory zostały wykorzystane do promocji nowej kolekcji ubrań Chelsea, można je również usłyszeć w klubowym sklepie i muzeum. Zawsze chciałem grać w piłkę i rapować na najwyższym poziomie, poświęcam się obu pasjom – opowiadał młodzieżowy reprezentant Anglii, który wciąż czeka na debiut w dorosłym futbolu.
Lubię rapować, więc kiedy skończę karierę piłkarską, będę mógł to robić – zdradził Rafael Leao, który w 2021 roku wydał debiutancki album Beginning pod ksywą WAY 45. Jak opowiadał w wywiadzie z Rolling Stones, jego muzyka jest syntezą brzmień francuskich i portugalskich, a tworząc, wzoruje się raperami ze Stanów – Meek Millem czy Da Baby’m. Na razie to jednak tylko rozrywka – mówił po premierze Beginning; kilka miesięcy później zdobył z Milanem mistrzostwo Włoch i został najlepszym piłkarzem Serie A.
Rap cieszy się popularnością wśród piłkarzy od kilku dekad, czego dowodem mogą być muzyczne wyczyny Andy’ego Cole’a. Były piłkarz Manchesteru United na przełomie wieków połączył siły z DJ Pied Piperem i nagrał utwór Outstanding. Nie ma jednak co ukrywać. Publiczność nie była jeszcze gotowa na takie eksperymenty, a i sam Cole nie mógł pochwalić się szczególnym talentem. Jego Outstanding zostało wyśmiane i do dziś pozostaje obiektem drwin.
W niezwykłą podróż do szalonych lat 90. zabierze nas muzyka Jay Jaya Okochy. Jego I Am Jj dziś jest trudne do strawienia, ale 3 dekady temu uplasowało się na 4. miejscu Rap Chart w Niemczech, gdzie w tamtych czasach repreprezentował barwy Eintrachtu Frankfurt.