Wiadomo, że jest beka z audiofilii. Zwłaszcza, jak się przeradza w rozkminę wpływu księżyca na brzmienie. Ale jednak ostatnie tygodnie ze słuchawkami Dyson OnTrac™ uruchomiły w nas potężną zajawkę jakością dźwięku. No i przełożyło się to na niejeden fajny materiał.
Artykuł sponsorowany przez markę Dyson
Mamy w ekipie szalikowców odkurzaczy Dyson, ale high-classowe słuchawki? Tego jeszcze u nas nie grali. Tymczasem właśnie taki sprzęt – OnTrac™ został zaprezentowany w połowie lipca i szybko do nas trafił. No i zrobił furorę, bo z miejsca potwierdziły się wszystkie obiecywane atuty.
Czyli na przykład, że tak zacytujemy po audiofilskiemu: dzięki 40-milimetrowym, 16-omowym przetwornikom neodymowym i zaawansowanemu przetwarzaniu sygnału audio, słuchawki gwarantują, że każda nuta lub słowo zostanie precyzyjnie odtworzone; słuchawki odtwarzają częstotliwości od zaledwie 6 herców do nawet 21 000 herców, zapewniając głęboki subbas, który można poczuć, oraz wyraźne i wysokie tony na górnym końcu zakresu częstotliwości. Obudowa głośnika jest nachylona pod kątem 13 ̊ w kierunku ucha, co zapewnia bardziej optymalną ekspozycję na dźwięk.
Proste? Serio w ten sposób udało nam się usłyszeć na ulubionych płytach rzeczy z dalszych planów dźwiękowych, których dotąd nie słyszeliśmy. A do tego dochodzi jeszcze absolutnie rekordowa redukcja hałasu i dwa tygodnie słuchania po jednym ładowaniu.
Pewnie też warto dodać z myślą o tych, którzy szczególnie cenią sobie aspekt wizualki, że Dyson OnTrac™ można personalizować, korzystając z zewnętrznych nakładek i poduszek nausznych, a jakość wykonania dorównuje jakości dźwięku.
Żeby nie było, że szyjemy, działaliśmy w ostatnim czasie ze wsparciem marki i jej sprzętu i to było z miejsca +10 do frajdy z przygotowywania materiałów. Chociaż może nie jest to przypadek Eternal Atake 2, ale przecież trzeba było potestować w ekstremalnych warunkach:
Posłodziliśmy natomiast Chappell Roan, bo też trudno nie zaintrygować się jej wywrotowym podejściem do sławy i mainstreamowych schematów:
Entuzjazm poniósł nas wręcz do tego stopnia, że wymyśliliśmy sobie teleturniej i mamy zamiar dalej tworzyć okazje do zgadywania bangerów po jednej nutce.
W każdym razie – wspaniały to był czas, nie zapomnimy go nigdy, a tymczasem rozpoczynamy newonce'owe igrzyska śmierci o to, komu ze składu przypadną otrzymane do testów słuchawki OnTrac™. Trzymajcie kciuki.
Dyson OnTrac™ dostępne są tutaj.
Artykuł sponsorowany przez markę Dyson