Kiedy w połowie marca ubiegłego roku jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że Taco Hemingway i Quebonafide nagrywają wspólną płytę, jedno było jasne - nadciąga blockbuster, który odmieni obliczę sceny, tej sceny. Podobnie jest w tym momencie, gdy Paluch ogłasza, że ruszyły pracę nad Borcrew Album.
Somę 0,5 mg trudno może uznać za materiał, który byłby critically acclaimed, ale zderzenie dwóch multiplatynowych raperów zaowocowało najbardziej spektakularnym sukcesem ostatnich lat na krajowym rynku muzycznym. Czterokrotna platyna, trasa Ekodiesel Tour po największych salach sportowych i widowiskowych w kraju, niezapomniany koncert na głównej scenie Open'era czy rekordy w serwisach streamingowych mówią same za siebie.
Teraz na horyzoncie pojawia się kolejny projekt, który również imponuje składem osobowym. Paluch od lat zapowiadał, że wraz z innymi artystami ze swojej wytwórni chciałby przygotować wydawnictwo jako Borcrew. Jak poinformował na Facebooku, przed kilkoma dniami przeszedł od słów do czynów.
O tym, że poznański raper jest zawodnikiem wagi ciężkiej nie trzeba nikogo przekonywać. Notoryczne przywoływanie wersów Paluch to nowy Midas, czego nie nagra - platyna z Kontroli jakości trąci banałem, ale jak tego nie robić, skoro od końca 2013 roku zgarnął trzynaście Platynowych Płyt? Czas leci, a on ciągle jest na fali wznoszącej. W lipcu ogłosił, że Czerwony dywan to najszybsza potrójna platyna w jego dorobku.
Już samodzielna premiera Palucha byłaby wielkim wydarzeniem i pewnym bestsellerem. Tymczasem na Borcrew Album pojawi się jeszcze Szpaku, czyli jeden z najgorętszych newcomerów dekady. Młody Simba oficjalnie zadebiutował Atypowym pod koniec 2018 roku i dziś może pochwalić się ponad 60 tysiącami sprzedanych egzemplarzy.
Do tego dochodzi Sarius, który po latach pracy u podstaw, zaczął wreszcie spijać śmietankę. Mariusz wrócił niedawno z nowym materiałem. - W jedną dobę kupiliście więcej PDPKŚ niż wynosiła przedsprzedaż Antihype i niemal tyle co Wszystko co złe – pochwalił się pod koniec lipca. Sukces komercyjny to jednak nie wszystko. - Tym albumem reprezentant Częstochowy na dobre podbił polską scenę rapową i został jednym z jej najważniejszych i zarazem najciekawszych elementów - pisał o płycie Pierwszy dzień po końcu świata nasz recenzent.
Jest jeszcze Gedziula, który dziś świętuje premierę Bohemy, a przed tygodniem zapowiedział, że ten album stanowi otwarcie całej trylogii. Na zdjęciach ze studia można zobaczyć także m.in. Kobika i Jodę, więc ekipa odpowiedzialna za Borcrew Album prezentuje się niemal jak klasyczni Galacticos z początku lat dwutysięcznych.
Pytanie, gdzie się to wszystko skończy - na Narodowym?