Model pracy, w którym work-life balance był luksusem, a na jedno miejsce czekały dziesiątki kandydatów gotowych do poświęceń, stopniowo odchodzi w niepamięć. Generacja Z szuka w zatrudnieniu czegoś więcej niż stabilnej pensji. I bardzo dobrze!
Młodzi ludzie coraz szybciej zdobywają pierwsze doświadczenia zawodowe. Według przygotowanego przez fundację Ważne Sprawy raportu „Stan Młodych 2025”, aż 44% osób w wieku 18-29 lat podejmowało dorywcze prace już w liceum lub nawet wcześniej, a 30% rozpoczęło pracę tuż po maturze. To oznacza, że większość studentów pierwszego roku ma już za sobą pierwsze kroki na rynku pracy. A ludzie mówią, że Zetki są bierne i roszczeniowe.
Co prawda zależy im na wykształceniu, dlatego na początku kariery często wybierają takie prace, które nie kolidują ze studiami. Jednak tym, co naprawdę wyróżnia generację Z na tle poprzednich pokoleń, jest podejście do sensu pracy. Aż 61% badanych wskazuje to jako najważniejsze kryterium wyboru miejsca zatrudnienia. Zetki nie chcą już bezrefleksyjnie odbębniać godzin dla samej wypłaty. Cenią elastyczność, rozwój osobisty i dobrą atmosferę w zespole. Jeśli firma nie szanuje pracowników, to się żegnamy i idziemy dalej.

Dlaczego? Bo równowaga między życiem zawodowym, a prywatnym to jeden z najważniejszych priorytetów młodego pokolenia. Aż 76% z nich deklaruje, że work-life balance jest dla nich kluczowy, nawet jeśli oznacza to niższe zarobki. Model pracy „za wszelką cenę” traktują jako relikt przeszłości. Obserwowali swoich rodziców, dzieci raczkującego kapitalizmu lat 90. i 00., którzy najpierw nadmiernie poświęcali się pracy, a później po prostu czuli wypalenie.
Zetki nie są jednak tylko idealistami. Odpowiednie wynagrodzenie i stabilność zatrudnienia to dla nich istotne czynniki. Jednak nie są gotowi rezygnować z życia osobistego czy zdrowia psychicznego dla wyższej pensji. Ważne jest środowisko, które szanuje ich indywidualizm. Chętnie angażują się w inicjatywy społeczne i wybierają pracodawców, którzy realizują misję wykraczającą poza zysk.
O nich opowiada zresztą kampania employer brandingowa Banku BNP Paribas „Stereotypy nie pracują”. Chodzi w niej o obalenie mitów dotyczących zetek w pracy, i tych, sugerujących, że praca w banku jest nudna. Biorący udział w kampanii influencerzy (@the.olivetheory, @to_sie_nie_dzieje, @ochlopcze i @domekgames_) przeprowadzili rozmowy z pracownikami i pracowniczkami z różnych obszarów banku, żeby zakopać stereotypy i pokazać, jak wygląda bankowość w 2025 roku oraz jak odnajdują się w niej zetki.
Partnerem publikacji jest Bank BNP Paribas