Można powiedzieć, że jego kariera potoczyła się modelowo, ale to artysta świadomy – zarówno swoich możliwości, jak i powinności.
Kiedy w 2010 pojawił się i odpadł w drugim etapie X Factora, nikt nie powstawiłby na niego złamanego grosza. Niewielu wierzyło w powodzenie jego planów muzycznych. Jednak Simon Cowell zaufał mu i zaprosił do współpracy w zespole One Direction. Wraz z Zaynem Malikem, Liamem Payne’em, Niallem Horanem i Louisem Tomlinsonem założyli boysband, który zdobył trzecie miejsce w talent show. Chwilę później członkowie grupy podpisali kontrakt na dwa miliony funtów z Syco Record – labelem założonym przez Cowella. We wrześniu 2011 roku One Direction wydało pierwszy singiel What Makes You Beautiful, który zwiastował sukces grupy. O jej fenomenie niech świadczy fakt sześciu rekordów Guinnessa – między innymi w liczbie obserwujących na Twitterze oraz liczbę subskrybentów na kanale YouTube. Zespół trafiał zwłaszcza do nastoletnich słuchaczek, które tworzyły fanfiki każdego z członków, w chwilę wykupywały bilety na trasę koncertową grupy i analizowały każdy wers, post i ogłoszenie związane z brytyjsko-irlandzkim boysbandem. Czwarty i piąty album One Direction był zwrotem w stronę dojrzalszej muzyki pop, przez co grupa zyskała aprobatę nie tylko młodych fanów i fanek. Jednak w 2016 roku zespół zawiesił działalność, a poszczególni członkowie rozpoczęli solowe kariery. Największą zrobił Harry Styles.
Już rok później wydał swój debiut – inspirowany latami 70. wyraźnie odcinał się od brzmienia boysbandu. W tamtym czasie Harry postanowił też zmienić swoje życie – zrezygnował z jedzenia mięsa, zaczął medytować, regularnie ćwiczyć i chodzić na terapię. W 2019 roku wydał drugi album Fine Lines, na którym znalazły się takie hity jak Watermelon Sugar czy Adore You. Tworząc tę płytę, muzyk chciał po prostu robić to, co daje mu radość, a nie gonić za oczekiwaniami fanów.
W kolejnych latach oprócz kariery muzycznej, Styles rozwijał także swoją pasję aktorską. Zadebiutował w filmie Dunkierka, a jego kreacja spotkała się z pozytywnym odbiorem krytyków. Później zagrał w kolejnych filmach: My Policeman i Don't Worry Darling.
Pisząc o jego pozamuzycznych zajawkach, nie można nie wspomnieć o świecie mody. Harry Styles został ambasadorem domu Gucci, był współgospodarzem MET Gali czy jako pierwszy mężczyzna trafił na cover amerykańskiego Vogue’a. W sesji okładkowej wystąpił w sukience i spódnicy, przełamując tereotypy na temat męskiego stylu. Autorem zdjęć był Tyler Mitchell – pierwszy czarnoskóry fotograf, którego sesja (z Beyoncé) również trafiła na okładkę Vogue'a. Styles w wywiadzie towarzyszącym zdjęciom stwierdził, że dla niego podział na ubrania na podstawie płci jest sztuczny. Za każdym razem, gdy stawiasz bariery w swoim życiu, po prostu ograniczasz siebie – dodał. Aktualnie niemal każda z jego stylizacji jest statementem na temat toksycznej męskości. Sam zresztą przeszedł wiele muzycznych i modowych metamorfoz, a w doborze stylizacji pomaga mu dyrektor kreatywny Gucci, Alessandro Michele.
Styl Harry'ego, przełamywanie barier płciowych i sprzeciw wobec toksycznej męskości wraz ze wsparciem dla społeczności LGBT+ sprawiły, że stał się ikoną dla nieheteronormatywnych słuchaczy. Jedną z jego najbardziej znanych wypowiedzi są zdania wypowiedziane na koncercie w Sztokholmie w 2017 roku: Jeśli jesteś czarny, jeśli jesteś biały, jeśli jesteś gejem, jeśli jesteś hetero, jeśli jesteś transpłciowy – kimkolwiek jesteś, kimkolwiek chcesz być, wspieram cię. Kocham każdego z was.
Komentarze 0