Pezet: „Nigdy nie byłem taki jak kiedyś” (fragment rozmowy z gazety newonce)

Pezet
Zbigniew Szymańczyk

Dwie dekady z okładem temu szwendałem się po wrocławskim BSK, słuchając w dolinie Muzyki poważnej z iPoda. Dwie dekady z okładem później – BSK na tracku z Pezetem określają go mianem GOAT-a, a on sam ma viral na TikToku i zasiada w jury rapowego talent show. To jest rozmowa o tej historii.

Kojarzysz tego mema ze Stevem Buscemim – How do you do, fellow kids?. Jak to zrobić, żeby nie skończyć jak zgred, który lata przebrany za małolata?

Do końca nie wiem, bo zdarza mi się poczuć w ten sposób, ale chcę żyć w zgodzie sam ze sobą. Pochylając się stricte nad muzyką, którą uprawiam zawodowo od ponad dwudziestu lat, zacząłem zauważać, że moje pokolenie często obraża się na młodych za to, co oni robią. I też złapałem się na tym, że jest wiele rzeczy, które mi u nich przeszkadza. Tylko potem pomyślałem sobie, że jak sam miałem kilkanaście lat, to też przeszkadzałem starszym. Wysnułem taką teorię, że może gdybym nadal nie robił tej muzyki, nie miał do niej pary, chęci i – celowo użyję tego określenia – zajawki, może też bym się obrażał? To nie w porządku, żeby komuś czegoś zabraniać w ramach kultury, która jest z definicji zbuntowana i wolnościowa. Nie służy to niczemu innemu niż tworzeniu barier.

Kiedy ostatni raz wyłapałeś, że następuje być może pewien zgrzyt pomiędzy twoim wiekiem i stylem bycia?

Paradoksalnie zdarzyło się to na imprezie wśród osób z mojego pokolenia. Przyjechałem tam w ciuszkach, które lubię i trochę poczułem się, jakbym był przebrany. Moi rówieśnicy po prostu tak nie wyglądają. Nawet ci, którzy też robią muzykę.

Co ciekawe – kompletnie nie miałem tego uczucia podczas live’a towarzyszącego premierze 00EP, a przecież ja nie używam takich narzędzi, nie wiedziałem nawet, jak się robi livestream. Byłem otoczony samymi małolatami, nazwijmy ich tak krotochwilnie, którzy zrobili ze mną ten materiał. Czułem dobry vibe – energię, którą dawałem i dostawałem z powrotem. I to było fajne.

Rozmawiamy w okolicach twoich urodzin i to wywołało we mnie taką refleksję: co o mnie i o Polsce mówi to, że Pezet ma czterdzieści pięć lat?

Chciałbym ci odpowiedzieć na to pytanie, ale, kurwa, nie wiem. Pojawia mi się czasem takie wspomnienie, jak miałem dwadzieścia pięć lat i mówiłem mojej mamie, że będę rapować maksymalnie do trzydziestki. No, ale wtedy nie przypuszczałem, żeby to w ogóle było możliwe dłużej. Coś dało się podpatrzeć w Stanach, ale w Polsce takie wyobrażenie wydawało się trochę nierealne.

Pod koniec 2023 roku wyszła EP-ka Abstrakt, gdzie podsumowałeś ćwierćwiecze kariery. Teraz zrobiłeś 00EP z raperami, których wychowałeś. Jak sam definiujesz miejsce, w którym się znalazłeś – jesteś kustoszem własnego muzeum, czy wciąż masz coś do udowodnienia?

Dużo mniej we mnie potrzeby współzawodnictwa, czy jakby tego nie nazwać. Czuję, że nie muszę nikomu nic udowadniać, ale chyba udowadniam sobie. Zobacz – wydaje mi się, że najbardziej opłacalne byłoby działanie koniunkturalne. Dużo ludzi narzeka, że nie jestem taki jak kiedyś, ale ja sobie myślę, że nigdy nie byłem taki jak kiedyś. To znaczy – staram się z każdym albumem zrobić coś takiego, czego nie było poprzednio. Bardzo zgrabnie da się to przedstawić na przykładzie dwóch pierwszych płyt. Jak wyszła Muzyka klasyczna, to – choć nie obyło się bez negatywnych głosów, bo uliczna scena nie bardzo wtedy chciała to zaaprobować – dostałem w bieżącym czasie taki status, że klasyk. Raptem dwa lata później przy Muzyce poważnej musiałem osobiście kłócić się z ludźmi na portalu Hip-Hop.pl, bo strasznie po mnie jechali. Że to w ogóle nie jest hip-hop; że, kurwa, klip nakręcony w lesie; wszystko było źle.

Nie chcę robić tego, co już robiłem. Nie mam na to ochoty. Jedynym takim powrotem do przeszłości był Stary Pezet, ale on przecież nie brzmi jak rzeczy z Noonem. To jest taki kawałek, który chciałbym zrobić w czasach, gdy zaczynałem, ale nie miałem możliwości i odpowiednich producentów.

To jest fragment wywiadu z Pezetem, który znajdziecie w pierwszym numerze naszej gazety. Jest ona dostępna za free w – mniej więcej – pięćdziesięciu miejscówkach na terenie Warszawy. Pełna lista tutaj.

Pezet
Zbigniew Szymańczyk

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.